Witajcie!
Dziś recenzja miodu manuka umf. Wspominałam Wam już o rozpoczętej kuracji ponad miesiąc temu TU KLIK. W tym poście podzielę się moimi spostrzeżeniami po ponad 30dniowym stosowaniu go na skórę twarzy.
Informacje ogólne o miodzie manuka:
Miód manuka to wyjątkowe 'lekarstwo' wśród zdrowej żywności. Choć jego nazwa brzmi jakoś tak egzotycznie, jest wytworem czystej natury. Kryje w sobie substancje, które czynią go nie tylko źródłem wartości odżywczych, ale i panaceum stosowanym w MEDYCYNIE/ KOSMETYCE.
Manuka - drzewo herbaciane rosnące w Nowej Zelandii o pięknych kwiatach:
Po przeprowadzanych badaniach składu okazało się, że miód ma silne działanie lecznicze. Udokumentowano skuteczne leczenie trudno gojących się ran, wyleczenie wrzodów, wspomaganie leczenia tasiemczycy. Do najważniejszego działania zaliczamy: antybakteryjne, przeciwzapalne, antyoksydacyjne ( zwalczające niebezpieczne wolne rodniki), przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe. Stosuje się go przede wszystkim na problemy związane z :
-uk.oddechowym
- uk. pokarmowym
- problemami dermatologicznymi
Swój słoik miodu postanowiłam przetestować jako środek na trądzik.
Przy trądziku miód stosujemy zewnętrznie - należy nanieść porcję 2 razy dziennie na zmienione chorobowo miejsca i pozostawić na 30 minut ( czas jest tutaj bardzo ważny i kilka minut na pewno nie wystarczy i nie odnotujemy żadnego działania). Miody oznaczane są metodą UMF ( jest to stężenie określane badaniami, - do problemów skórnych najlepiej sprawdzi się UMF 20+ lub 22+ ). W przypadku problemów z wyborem najlepiej zapytać się i upewnić przed wyborem w sklepie- z całą pewnością otrzymacie wyczerpującą i pomocną odpowiedź - tak było w moim przypadku :)
Masa miodu : 250g - po miesięcznej kuracji mam nadal 1/3 produktu w słoiczku
Opakowanie: plastikowe, wygodne
Konsystencja: treściwa, gęsta
Zapach: typowo miodowy, ale taki silniejszy :)
Działanie pod kątem trądziku:
Na początku przygody nie zaobserwowałam żadnych pozytywnych zmian. Po 12-13 dniach przestały pojawiać się nowe wypryski, zdecydowanie zauważalne było działanie przeciwzapalne. Po 20 dniach - zniknęło większość przebarwień na policzku - z czego jestem najbardziej zadowolona.
Zdecydowanie jest to produkt warty uwagi. Jeśli po wielu środkach antytrądzikowych nadal nie zauważacie zmian w wyglądzie skóry warto się zainteresować. Cena - porównywalna jak za miesięczny wydatek na antybiotyki. W przypadku miodu manuka - stosujemy środek tylko zewnętrznie, nie niszczymy naturalnej flory uk. pokarmowego paskudnymi tabletkami.
Nie wiem jak sprawdziłby się w jakiś cięższych przypadkach trądziku, ale na takie przeciętne zmiany + przebarwienia warto go kupić. Jedyny minus - na efekty przyjdzie nam trochę poczekać, ale Ci, którzy zmagają się z trądzikiem pewnie mają w sobie i tak wielkie pokłady cierpliwości.
Mój miód pochodzi ze sklepu:

A może ktoś z Was stosował i ma jakieś spostrzeżenia? Koniecznie dajcie znać :))
Pozdrawiam!
M.