sobota, 25 października 2014

Miód manuka umf - najzdrowszy miód na świecie


Witajcie! 
Dziś recenzja miodu manuka umf. Wspominałam Wam już o rozpoczętej kuracji  ponad miesiąc temu TU KLIK. W tym poście podzielę się moimi spostrzeżeniami po ponad 30dniowym stosowaniu go na skórę twarzy.


Informacje ogólne o miodzie manuka: 
Miód manuka to wyjątkowe 'lekarstwo' wśród zdrowej żywności. Choć jego nazwa brzmi jakoś tak egzotycznie, jest wytworem czystej natury. Kryje w sobie substancje, które  czynią go nie tylko źródłem wartości odżywczych, ale i panaceum stosowanym w MEDYCYNIE/ KOSMETYCE.
Manuka - drzewo herbaciane  rosnące w Nowej Zelandii o pięknych kwiatach:

Po przeprowadzanych badaniach składu okazało się, że miód ma silne działanie lecznicze. Udokumentowano skuteczne leczenie trudno gojących się ran, wyleczenie wrzodów, wspomaganie leczenia tasiemczycy. Do najważniejszego działania zaliczamy: antybakteryjne, przeciwzapalne, antyoksydacyjne ( zwalczające niebezpieczne wolne rodniki), przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe. Stosuje się go przede wszystkim na problemy związane z :
-uk.oddechowym
- uk. pokarmowym
- problemami dermatologicznymi

Swój słoik miodu postanowiłam przetestować jako środek na trądzik. 
Przy trądziku miód stosujemy zewnętrznie - należy nanieść porcję 2 razy dziennie na zmienione chorobowo miejsca i pozostawić na 30 minut ( czas jest tutaj bardzo ważny i kilka minut na pewno nie wystarczy i nie odnotujemy żadnego działania). Miody oznaczane są metodą UMF ( jest to stężenie określane badaniami, - do problemów skórnych najlepiej sprawdzi się UMF  20+ lub 22+ ). W przypadku problemów z wyborem najlepiej zapytać się i upewnić  przed wyborem w sklepie-  z całą pewnością otrzymacie wyczerpującą i pomocną odpowiedź  - tak było w moim przypadku :) 

Masa miodu : 250g - po miesięcznej kuracji mam nadal 1/3 produktu w słoiczku
Opakowanie: plastikowe, wygodne
Konsystencja: treściwa, gęsta
Zapach: typowo miodowy, ale taki silniejszy :) 


Działanie pod kątem trądziku: 
Na początku przygody nie zaobserwowałam żadnych pozytywnych  zmian. Po 12-13 dniach przestały pojawiać się nowe wypryski, zdecydowanie zauważalne było działanie przeciwzapalne. Po 20 dniach - zniknęło większość przebarwień na policzku - z czego jestem najbardziej zadowolona.
Zdecydowanie jest to produkt warty uwagi. Jeśli po wielu środkach antytrądzikowych nadal nie zauważacie zmian w wyglądzie skóry warto się zainteresować. Cena - porównywalna jak za miesięczny wydatek na antybiotyki. W przypadku miodu manuka - stosujemy środek  tylko zewnętrznie, nie niszczymy naturalnej flory uk. pokarmowego paskudnymi tabletkami. 
Nie wiem jak sprawdziłby się w jakiś cięższych przypadkach trądziku, ale na takie przeciętne zmiany + przebarwienia warto go kupić. Jedyny minus - na efekty przyjdzie nam trochę poczekać, ale Ci, którzy zmagają się z trądzikiem pewnie mają w sobie i tak wielkie pokłady cierpliwości. 
Mój miód pochodzi ze sklepu:

A może ktoś z Was stosował i ma jakieś spostrzeżenia? Koniecznie dajcie znać :))
    Pozdrawiam! 
M.


poniedziałek, 20 października 2014

30 dni bez słodyczy

Witajcie!
Pewnie wiele z Was słyszało o wyzwaniu - 30 dni bez słodyczy! Postanowiłam się zmierzyć z zadaniem. Lekko na pewno nie będzie, bo nie ma tygodnia, w którym nie zjadłabym np. czekolady.
Co poza tym? Dołączam do wyzwania jeszcze dodatkowo :
1) wypicie 2 l wody każdego dnia
2) kolację najpóźniej 2 godziny przed snem
3) 10 minut ćwiczeń z ciężarkami codziennie

Oczekiwania:
Spadek wagi przez 30 dni  - 3 (4) kg.

Po tych 30 dniach na pewno opiszę swoje spostrzeżenia. Mam nadzieję, że się uda!

Co zamierzam jeść zamiast słodyczy ?
Owoce/ warzywa.  Ostatnio moim odkryciem są owoce goji:


Czytałam wiele artykułów, przekonujących że są to najzdrowsze owoce świata! Roślina ta w Azji uznawana jest za lek :) Można je dodawać do ryżu, jogurtów, ręcznie przygotowywanych batoników. 
Zawiera 18 rodzajów aminokwasów, 21 elementów śladowych.

Ich spożywanie zalecane jest osobom z obniżoną odpornością / żyjącym w dużym stresie. Dieta wzbogacona o te owoce pomaga wyregulować pracę serca i ciśnienie krwi oraz hamuje procesy starzenia.

Co do ich smaku - jest cierpki i oczywiście nie smakuje jak czekolada, ale w połączeniu z jogurtem naturalnym bardzo dobrze się sprawdza.  

Popijam również herbatę z dzikiej róży - jest niesamowicie smaczna!
Właściwości dzikiej róży były znane już w starożytności - Rzymianie wypychali poduszki płatkami , aby zapewnić sobie spokojny sen :)
Dzika różna zawiera ogromne ilości wit. C, dzięki czemu zapobiega przeziębieniom, sprawdzi się też u osób z wrzodami żołądka oraz u zestresowanych, Ponadto ma w swoim składzie GOPO - galakolipid, który wykazuje działanie przeciwzapalne. Regularne picie herbaty zmniejsza bóle stawów. 
W składzie oprócz róży znajdziemy: kwiat hibiskusa, owoc głogu.
Herbaty nie są drogie, a naprawdę dobrej jakości. 


Wszystkie moje dobroci pochodzą ze sklepu:

Uwielbiam takie miejsca z ukierunkowanym asortymentem. 




Poza tym w jadłospisie nie zabraknie wielu warzyw, białego sera, chudego mięsa. 
Trzymajcie kciuki za nadchodzące 30 dni wyzwania :)) 



sobota, 18 października 2014

Eveline - krem CC nawilżająco - rozświetlający 8w1


Witajcie! Dziś o kremie CC od Eveline.
Sensacyjna formuła z naturalnymi mikrokapsułkami podczas aplikacji z białego kremu zmienia się w rozświetlający fluid. Nadaje skórze jednolity ciepły koloryt, długotrwale nawilża i regeneruje. Świeża, lekka tekstura pozostawia na skórze pudrowy efekt, cera jest aksamitnie gładka. Krem dopasowuje się do każdej karnacji, nadając skórze naturalny wygląd bez efektu maski.
Nawilżająco-rozświetlający krem CC 8 w 1 przeznaczony jest do każdego typu cery.Formuła oparta na innowacyjnym kompleksie DIAMONDS & GOLD 24k SKIN COMPLEX™tworzy napinającą mikrokrystaliczną siateczkę, dodając skórze jędrności i elastyczności.Krem bogaty w czyste
24-karatowe ZŁOTO i prawdziwy DIAMENT wygładza zmarszczki i zapobiega ich powstawaniu. Intensywnie nawilża i uelastycznia. Składniki mineralne działające w synergii z biokwasem hialuronowym oraz peptydem najnowszej generacji Matrixyl 3000™długotrwale nawilżają
i wyrównują koloryt cery. 
Krem CC pobudza mikrokrążenie, przywraca blask i energię.
Lekka konsystencja kremu CC idealnie wtapia się w cerę, nie zatyka porów, pozwala skórze oddychać. Krem łatwo i równomiernie rozprowadza się na skórze, zapewniając jej promienny wygląd
i jednolity koloryt. Natychmiast po zastosowaniu oznaki zmęczenia są zredukowane, a skóra odzyskuje naturalny blask i energię.

Producent obiecuje bardzo dużo ... 

Pierwsze co mnie zdziwiło, że po wyjęciu kremu z opakowania jest go jakoś podejrzanie mało... Połowę opakowania zajmowało powietrze.Nie wiem, czy taki trafił mi się egzemplarz, czy tak jest z każdym kremem. 
Pojemność: 30ml
Opakowanie: wygodne, plastikowe, higieniczne
Zapach: delikatny, przyjemny dla nosa, ale jest trochę chemiczny
Cena: ok. 25 zł



Na zdjęciu 8 obiecanych funkcji: 



Skład:  nie zachęca - zobaczcie same


Konsystencja: akurat konsystencja zdecydowanie zasługuje na duży + 
nie za gęsta, nie za rzadka, dobrze się rozprowadza :) 


Tak wygląda po rozprowadzeniu na skórze: 


Producent obiecuje wiele. I czytając opakowanie mamy bardzo duże oczekiwania wobec kosmetyku, Niestety standardowo przerastają one możliwości, Krem to taki sobie przeciętniaczek. 
1. wyrównanie kolorytu - daję radę, ale jeśli nie macie większych problemów ze skórą
2. pokrywa niedoskonałości - tylko te mikroskopowe :(
3. nawilża 24h - no cóż kilka godzin nasza skóra jest w dobrej kondycji, ale żeby całą dobę...? :D
4.wygładza i rozświetla - tak
5.redukuje oznaki zmęczenia - tak
6. zmniejsza widoczność porów - nie
7. długotrwale matuje - nie ( efekt matu do kilku godzin)
8. SPF 15  - na pewno działa :) 

Niestety krem dodatkowo zapycha, dlatego osóbom, dla których temat zaskórników nie jest obcy - polecam zachować czujność.  Cena jak za tego typu kosmetyk według mnie jest wygórowana. Za podobną kwotę kupimy przyzwoity podkład. 
Raczej nie polecam, ewentualnie osobom, które nie mają problemów z niedoskonałościami.
M.


Najszybszy obiad :)


Co przygotować na obiad gdy mamy zaledwie kilkanaście minut?
Oczywiście makaron! Ja zazwyczaj jadam wersję bezmięsną, dziś wyjątek :)
Co się nam przyda?


1) makaron
2) mozarella
3) pomidory - świeże/ z puszki/ domowej roboty
4) mięso 
5) przyprawy: sól, pieprz, bazylia, oregano
6) olej/ oliwa 


Gotujemy mięso .... 



Dodajemy wcześniej przygotowany sos z pomidorów ( można wrzucić cebulę/czosnek). Wystarczy udusić kilka pomidorów. 


Nigdy nie zapominam o mozarelli :) 
Wrzucam ją do mięsa i pomidorów.


 Sos w mniej niż 10 minut jest całkowicie  gotowy :) 
Wybieramy ulubiony makaron i wcinamy szybki obiad.
Smacznego. 

piątek, 10 października 2014

Ulubiony krem do rąk - The Secret Soap Store


Witajcie! Dziś o kremie do rąk - The Secret Soap Store - wersja różana.
Co obiecuje Producent?
- nawilżenie
-wygładzenie
-regenerację
- wyrównanie kolorytu
-gładkość, elastyczność


Pojemność: 80ml
Opakowanie: wygodne, jedynie może to 'pokrętło' od zamykania mogłoby być ciut większe 
Wydajność: bdb
Cena:od 38,90zł - wydaje się wysoka, ale w stosunku do pojemności i działania jest ok 
Zapach: przepiękny! jeśli ktoś lubi różane zapachy, musi koniecznie wypróbować
Konsystencja: gęsta, treściwa



Skład:
Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Glycerin, Cetearyl Alcohol, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Glyceryl Stearate SE, Urea, Parfum, Ceteareth-20, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Panthenol, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Juice, Sodium Polyacrylate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Ethylhexylglycerin, Polyaminopropyl Biguanide, Benzyl Alcohol, Citral, Citronellol, Eugenol, Farnesol, Geraniol, Linalool

Skład w 100% idealny nie jest, można doczepić się do kilku pozycji, ale zdecydowanie tragedii nie ma! :) 

Co do samego działania - krem jest idealny. Działanie jest zgodne z obietnicami Producenta - wygładza, nawilża, uelastycznia.  Nie wiem tylko jak sprawdza się  w przypadku wyrównywaniu kolorytu. Uwielbiam zapach tego kremu. Dla miłośników różanych klimatów - świetna gratka. Ma wysoką zawartość masła shea - 20%, jest bardzo treściwy, co  mogłoby sugerować, że pozostawia tłusty film, ale zdecydowanie tak nie jest. Błyskawicznie się wchłania.  Mój nr 1 wśród kremów do  rąk :) Polecam wypróbować, w sklepach znajdziecie testery. Ostrzegam - ten zapach uzależnia.
M.