poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Love me Green - organiczny peeling do ciała


Witajcie! Dzisiaj recenzja pomarańczowego peelingu Love me Green.



Przejdźmy od razu do rzeczy:

Pojemność: 200ml
Cena: po obecnej promocji: 54,90zł
Przeznaczenie: wszystkie rodzaje skóry
Skład:
 SUCROSE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) PEEL OIL*, LIMONENE, SILICA, LAURYL GLUCOSIDE, POLYGLYCERYL-2 DIPOLYHYDROXYSTEARATE, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL*, GLYCERIN, AQUA (WATER), ARGANIA SPINOSA SHELL POWDER*, MELILOTUS OFFICINALIS EXTRACT, CARICA PAPAYA (PAPAYA) FRUIT EXTRACT, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, LINALOOL, CITRAL, GERANIOL, COUMARIN
Konsystencja: treściwa, gęsta



Skład raczej na plus ( na etykiecie znajdziemy informację, że kosmetyk zawiera 99,9% naturalnych składników.

Wydajność: bdb, częściowo rekompensuje cenę, która jest dosyć wysoka. 
Opakowanie: plastykowe z nakrętką - z uwagi na obecne opakowanie, produkt jest przeceniony - niestety wylewa się  olejek z peelingu, ale jest szczelnie opakowany folią, zabezpieczając przed pobrudzeniem

Sposób użycia:  Na umytą i wilgotną skórę ciała nanieść peeling na całe ciało ze szczególnym uwzględnieniem stóp, łokci i kolan. Masuj ciało okrężnymi ruchami przez kilka minut, po czym dokładnie zmyj skórę. Po użyciu dokładnie zakręcić  zakrętkę. Ze względu na dużą zawartość olejku pomarańczowego produkt może wyciekać jeśli zakrętka nie jest szczelnie dokręcona. Ponieważ może się to zdarzyć podczas transportu, zdecydowaliśmy się na zdecydowaną obniżkę ceny tego produktu.

Zapach: cudowny, naturalny zapach pomarańczy - gratka dla fanów owocowych klimatów :)

Peeling spełnia swoje zadanie - eliminuje martwe komórki naskórka, pozostawia skórę idealnie gładką. Fenomenem tego produktu jest to, że nie potrzebujemy dodatkowego nawilżenia w postaci balsamów, kremów, mleczek  do ciała. Doskonale sobie z tym radzi i uczucie nawilżenia utrzymuje się przez dłuższy czas. Dodatkowym plusem jest fantastyczny pomarańczowy zapach, dobra wydajność peelingu i bardzo dobry skład.  Jedyne do czego można się doczepić - to cena, ale jest ona adekwatna do naturalnych, organicznych kosmetyków.  Dostałam również kilka próbek i wszystkie fajnie się sprawdziły :)

sobota, 23 sierpnia 2014

Kosmetyki - SOLANKOWE SPA (Uzdrowisko Rabka)

Witajcie! Dziś recenzja kosmetyków, które pochodzą z serii 'Solankowe SPA' (Uzdrowisko Rabka).
Przetestowałam:
1) krem do rąk
2) mini mydełka
3) peeling cukrowo - solny




Zacznijmy od kosmetyku, który mnie nie  zachwycił - krem odżywczy do rąk na bazie solanki. 
 Lista składników jest niepokojąco dłuuuga:
Aqua  
Mineral Oil - parafina ciekła/olej mineralny, emlient, rozpuszczalnik dla innych substancji 
Stearic Acid - kwas stearynowy - funkcja emulgatora, subst. bezpieczna 
Glycerin - gliceryna - humektant - zapobiega wysychaniu, krystalizacji 
Cetyl Alcohol - emolient tłusty
Caprylic - eolient tłusty 
Glyceryl Stearate- ester kw. stearynowego i gliceryny - emulgator 
Dimethicone- polimer siloksanowy - emolient suchy, tworzy na pow. skóry film, nie penetruje w głąb skóry
TEA - stosowany aby optymalizować poziom pH - TOKSYCZNY jeśli jest wchłaniany przez dłuższy czas, może powodować reakcje alergiczne, wysuszenie skóry 
Aloe Vera Extract - ekstrakt z aloesu 
Sodium Chloride - chlorek sodu 
Benzyl Alcohol - substancja konserwująca, uniemożliwia rozwój mikroorganizmów Obecność substancji musi być uwzględniona w wykazie składników (INCI), gdy jej stężenie przekracza: 0,001 % w produkcie niespłukiwanym
Methylchloroisothiazolinone - subts. konserwująca, bezpieczna dla środowiska, biodegradowalna
Methylisothiazolinone - subst. konserwująca, w niewielkim stopniu penetruje barierę naskórka, Europejskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego zaleca powoli wycofywanie tej substancji z kosmetyków
Parfum - syntetyczne składniki zapachowe 
Hydroxycitronellol - tu prawdopodobnie producentowi wkradła się pomyłka i chodziło o Hydroxycitronellal - jest to alifatyczny aldehyd terpenowy, imituje zapach konwalii, potencajlny ALERGEN
Benzyl Salicylate - ester benzylowy kwasu salicylowego, składnik kompozycji zapachowych 
Lyral - zapachowa substancja , niestety chemiczna 
Citral - alifatyczny aldehyd terpenowy, imituje zapach cytryny
Linalool - imituje zapach konwalii, ALERGEN
Citronellol - alifatyczny aldehyd terpenowy, imituje zapach róży 
Limonene- węglowodór terpenowy, imituje zapach skórki cytrynowej, ALERGEN

Jak dla mnie sklad kremu  to delikatnie mówiąc bomba chemiczna...
Pojemność: 100ml
Cena: 10zł
Wyyprodukowano przez: Scan Anida
Wydajność: bdb
Zapach: chemiczny, limonkowy
Działanie: Producent obiecuje:
 'Efektywnie odżywia i chroni dłonie przed wysuszeniem. Dzięki zawartości Aloe Vera łagodzi podrażnienia. Mikroelementy solanki jodowo-bromowej ( hmm, czy one w ogóle tam są??) hamują proces wiotczenia. Łatwo się wchłania.
Krem jest bardzo lekki, szybko się wchłania, nie pozostawia żadnego filmu na skórze, natomiast efekt nawilżenia utrzymuje się bardzo krótko. Analizując skład kosmetyku zdecydowanie jestem na NIE.


W moich kosmetycznych zbiorach pojawił się również peeling. 
Delikatny peeling cukrowo-solny został stworzony na bazie Termalnej Rabczańskiej Solanki Jodowo-Bromowej, która dzięki swoim dobroczynnym właściwościom pomaga usunąć dolegliwości dermatologiczne.
Peeling zawiera kompozycję 4 różnych olejków: olejek ze słodkich migdałów, olejek macadamia, olejek avocado, olejek jojoba, które odżywiają i nawilżają suchą i zmęczoną skórę, pozostawiając ją jedwabiście gładką i miękką.
Peeling delikatnie złuszcza naskórek, poprawia krążenie krwi, odpręża i odmładza skórę.
Subtelny zapach passiflory relaksuje i dodaje energii na cały dzień.
Nie zawiera oleju mineralnego i parabenu.

Niestety nigdzie nie mogę doszukać się składu ... 
Peeling dobrze się sprawuje, delikatnie nawilża skórę, poprawnie ściera naskórek. 
Można się doczepić do ceny - za 200ml musimy wydać prawie 35zł - jest dosyć wygórowana, zwłaszcza że peeling szybko znika z opakowania. 








Mydełka dobrze oczyszczają, ładnie pachną, zawierają olejki, dzięki czemu natłuszczają skórę,  nadają się do każdego rodzaju cery. 
Normalnej wielkości mydło kosztuje 13 zł, co dla mnie jest zbyt przesadną ceną. 



Miłego weekendu! 
M. 



piątek, 22 sierpnia 2014

czwartek, 21 sierpnia 2014

Chantal - serum do włosów z olejkiem arganowym - tańszy zamiennik Mythic Oil

                                                                         

Witajcie! Dziś recenzja produktu firmy Chantal -
-SERUM DO WŁOSÓW Z OLEJKIEM ARGANOWYM :)



Produkt służy do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, w szczególności do zniszczonych, matowych i szorstkich. Olejek arganowy ma właściwości odżywcze, rewitalizujące. Tworzy film ochronny wokół włosa, dzięki czemu włosy są wygładzone i łatwo się rozczesują. Przeciwdziała rozdwajaniu końcówek.

Skład: Cyclopentasilioxane, Dimethiconol, Dimethicone, Argania Spinosa Kernel Oil, Phenyl Trimethicone, Isopropyl Palmitate, Parfum, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, CI 47000, CI 26100

Pojemność: 100ml
Opakowanie: plastikowe, przezroczyste,  dobrze dozuje odpowiednią ilość produktu , ma pompkę
Zapach:  przyjemny, nie jest intensywny 
Wydajność: bdb 
Cena: 18zł

Produkt jest świetnym zamiennikiem znanego olejku Mythic Oil. Porównajcie sobie skład. Tutaj olejek od Loreala:

Mythic Oil: CYCLOPENTASILOXANE, DIMETHICONOL, C12-15 ALKYL BENZOATE, PERSEA GRATISSIMA OIL / AVOCADO OIL, VITIS VINIFERA SEED OIL / GRAPE SEED OIL, LIMONENE, HEXYL CINNAMAL, COUMARIN, LINALOOL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, BENZYL ALCOHOL, HYDROXYCITRONELLAL, AMYL CINNAMAL, GERANIOL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, ISOEUGENOL, BENZYL BENZOATE, CINNAMYL ALCOHOL, CITRONELLOL, PARFUM / FRAGRANCE





Składy są do siebie zbliżone.
Dodatkowo cena:
Mythic Oil  - 40zł (pojemność 120ml)
Chantal - 18zł (pojemność 100ml)

Co do samego działania - serum nakładam po każdym umyciu włosów na same końcówki ( nie polecam używać silikonowych składników na skórę głowy). Efekt jest zgodny z obietnicami Producenta. Włosy dobrze się rozczesują, nie elektryzują się, widoczny jest efekt nabłyszczenia. 
Nie należy przesadzać z ilością nakładania serum - kilka kropel zdecydowanie wystarczy i nie da efektów tłustych włosów, przez co olejek jest bardzo wydajny. Na zdj. powyżej - zużycie po 2 tyg. użytkowaniach - jest znikome. Zdecydowanie jestem na tak :) 
M.

niedziela, 17 sierpnia 2014

Jakich substancji unikać w kosmetykach?

Trudno wyobrazić sobie nasze życie pozbawione kosmetyków. Zanim jednak dokonamy wyboru - upewnijmy się, że nie zawierają  szkodliwych substancji, które ( o zgrozo) mogą wywoływać: alergie, egzemy, a czasem nawet raka!
Substancje można podzielić na grupy, np: barwniki, substancje zapachowe, konserwanty, oleje mineralne, oleje silikonowe, aminy aromatyczne, glikole polietylenowe (PEG), glikole polipropylenowe ( PPG), formalina. Lista jest baaardzo dłuuuga.



 Co się kryje pod niektórymi nazwami?
TRICLOSAN - często występuje w kosmetykach antytrądzikowych, długotrwałe stosowanie  może doprowadzić do zaburzeń błony śluzowej

DIOKSAN - rozpuszczalnik wielu składników, które znajdują się w kosmetykach - może powodować świąd, dermatozę

PETROLATUM, PARAFFIN OIL, MINERAL OIL - produkty destylacji ropy naftowej, znajdziemy je w mydłach, pomadkach, kremach, powodują zatykanie porów ( nie wchłaniają się przez skórę), uniemożliwiają wydostawanie się łoju na powierzchnię skóry, powoduje to rozwój bakterii beztlenowych, w następstwie pojawia się trądzik, zmiany ropne. W przemyśle kosmetycznym - są tzw. WYPEŁNIACZAMI - ich koszt jest znikomy, a świetnie rozpulchniają = zwiększają masę produktów.

TALK - wg przeprowadzanych badań może przyczyniać się do nowotworu, zmieszany z łojem, innymi składnikami zaburza naturalne oddychanie skóry.

PVP/VA COPOLYMER - ropopochodne, znajdziemy je w lakierach do włosów, drażnią uk. pokarmowy

SLS - najpopularniejszy detergent, który znajdziemy w płynach do kąpieli, szamponach, usuwa tłuszcz, dzięki niemu wytwarzana jest piana, przyczynia się do powstawiania łupieżu, przesuszają skórę, prowadzą do zapalenia spojówek, osłabiają cebulki, uszkadzają uk. nerwowy i odpornościowy, obniżają stężenie estrogenów

PARABENY - konserwanty
Amerykańska Agencja Żywności i Leków podaje, że człowiek ważący 60kg, wchłania dziennie około 76mg parabenów, z czego aż 50mg pochodzi z kosmetyków.
Coraz więcej badań dowodzi szkodliwości tych związków, jednak nikt nie myśli o ich wycofywaniu z produkcji. Jedyną drogą unikania parabenów jest baczne śledzenie etykiet na artykułach, które kupujemy. Musimy liczyć się z tym, że znajdziemy je w większości dostępnych na rynku produktach.

Tak naprawdę ww. składniki to maleńka kropla w całym oceanie chemii. Czy zdajemy sobie sprawę ze szkodliwości niektórych substancji? Warto zwracać uwagę na etykietki,  nieznane nazwy dokładnie prześledzić, poznać ich działanie. Jak już świadomie  zainwestujemy w porządne, naturalne kosmetyki przyjrzyjmy się wnikliwie ich działaniu - na pewno dostrzeżemy 'subtelną' różnicę.


sobota, 16 sierpnia 2014

Ziaja - krem-odżywka do masażu rąk i paznokci


Witajcie! Dziś recenzja kremu- odżywki do masażu rąk i paznokci.  Jest to produkt do użytku profesjonalnego w gabinetach kosmetycznych.
Ma za zdanie nawilżyć, uelastycznić skórę dłoni, zmiękczyć naskórek, wzmocnić paznokcie, zapobiegać ich rozdwajaniu i łamaniu.
Substancje aktywne, które znajdziemy w kremie: olej bawełniany, witamina E, prowitamna B5.
Krem rozprowadzamy  na dłoniach, masujemy przez 10-15 minut.



Pojemność : 270 ml
Opakowanie: plastikowe, z pompką
Zapach: ciężki do określenia, w składzie znajdziemy olejki eteryczne:  cytryny, pomarańczy, paczuli, kminku
Dodatkowe informacje: pH naturalne, przebadany dermatologicznie i alergologicznie
Cena: 11,75zł  - nie jest wygórowana
Wydajność: bdb, krem starcza na 4 miesiące
Konsystencja: kremowa 
Krem bardzo łatwo się rozprowadza, dobrze nawilża skórę rąk-  nie masowałam dłoni ,  tak jak zaleca Producent kilkanaście minut ale bardziej używałam tej odżywki jako zwykłego kremu i kosmetyk bardzo dobrze się sprawdził. Podczas regularnego stosowania widoczna jest poprawa stanu paznokci, zmiękczenia skóry. Krem jest bardzo wydajny - przy regularnym stosowaniu starczył na ok. 4 miesiące, w bardzo  przystępnej cenie. Zapraszam na stronę: http://www.pro-sprzet.pl/ziaja-pro-dlonie-krem-odzywka-do-masazu-rak-i-paznokci-270ml.html, gdzie możecie nabyć maskę :) Naprawdę polecam -  jeden z najlepszych kremów, jakie miałam do rąk.

środa, 13 sierpnia 2014

Bentley Organic - płyn do mycia sałat, owoców i warzyw

Witajcie!
    Czy kiedykolwiek słyszeliście o płynie do mycia sałat, owoców i warzyw? O istnieniu takich cudów dowiedziałam się kilka miesięcy temu.
     Każdy z nas codziennie  wcina warzywa/owoce (jeśli nie, to pora to zmienić) ale rzadko zastanawiamy się skąd pochodzą nasze witaminowe bomby. Jeśli jest to  przydomowy  ogródek - mamy pewność, że nie są pryskane, jeśli jednak nie znamy źródła pochodzenia warto zainteresować się płynami, które zminimalizują ryzyko jedzenia pestycydów, nawozów, szkodliwych bakterii typu E.coli.  Używając samej wody nie pozbędziemy się ich.



Pojemność: 500ml
Opakowanie: plastikowe
Produkt jest robiony w Anglii.
Zabija 99,9% domowych zarazków., produkt wegański
Skład: woda, kwas jabłkowy, kwas mlekowy, kwas cytrynowy, aloes zwyczajny - jak widzicie w składzie płynu nie doszukamy się szkodliwej chemii
Cena: 34zł
Sposób użycia: do 1 l wody dodajemy ok 30ml (jedno psiknięcie)płynu. Owoce wrzucamy do wody z płynem, płuczemy, czekamy 2-3 minuty, płuczemy pod bieżącą wodą.





Myślę, że taki płyn idealnie nadaje się do mycia warzyw/ owoców nieznanego pochodzenia. W składzie nie znajdziemy żadnej chemii. Produkt jest bezbarwny i bezzapachowy. Składniki są nie tylko nieszkodliwe dla nas ale również dla środowiska  - ulegają biodegradacji. W sklepie  http://www.ekodrogeria.pl/ znajdziemy dużo ekologicznych, wegańskich  środków czystości.

Spotkanie blogerek w Starachowicach

Kilka tygodni temu brałam udział w spotkaniu blogerek kosmetycznych, które odbyło się w klimatycznej kawiarni Kafka.
Podczas tego świetnie zorganizowanego spotkania miały miejsce 2 prezentacje firm kosmetycznych - miałyśmy możliwość posłuchania o nowościach kosmetycznych w ofercie firmy Soraya oraz zapoznać się na własnej skórze  z szerokim asortymentem La Rosa.  W restauracji spotkało się 10 blogerek:



Ze spotkania przywiozłam torby wypełnione kosmetykami. Sponsorzy spotkania:


Po rozpakowaniu toreb w domu: 



Hean


cosmeticservice.pl


Barwa


Equilibra



Lichtena


Lefrosch

 


Eveline


Soraya
 


Virtual


Full Mellow


La Rosa


Chantal




Gentle Day


 Takie spotkania z ludźmi, którzy mają podobne pasje są świetnym pomysłem! :) Dziękuję za możliwość wzięcia udziału.
Magda


 


niedziela, 3 sierpnia 2014

Pure Konjac Sponge

Witajcie! Dziś recenzja gąbki 'Pure Konjac Sponge Yasumi'. Gąbkę testowałam całe 2 miesiące.
O jej istnieniu słyszałam już dawno temu i widziałam migawki z jej udziałem  na kilku blogach, ale myślałam że to drogi wydatek.






Konjac - korzeń rośliny znanej i cenionej w Japonii od ponad 1500 lat ze swoich właściwości odżywczych i zdrowotnych. Włókna byliny Konjac posiadają naturalne właściwości nawilżające, a także delikatny odczyn zasadowy, któremu zawdzięcza właściwości myjące. Gąbka przywraca skórze jej optymalny poziom pH oraz z łatwością usuwa z niej wszelkie zanieczyszczenia i nadmiar sebum.  Struktura włókien Konjac sprawia, że gąbeczka delikatnie i przyjemnie masuje skórę podczas mycia, pobudzając przy tym krążenie krwi i regenerację.W naturalny sposób pozostawia skórę świeżą i czystą.

Gąbka posiada bardzo delikatną strukturę, dzięki czemu sprawdzi się przy każdym rodzaju cery (w tym alergicznej, noworodków).


Skład:  AMORPHOPHALLUS KONJAC ROOT, EXTRACT (KONJAC MANNAN), AQUA (WATER), CELLULOSE.

Cena: 19,90

Sposób użycia:  Przed użyciem należy namoczyć gąbkę w wodzie do nabrania miękkości. Zaleca się wykonywanie masażu okrężnymi ruchami. Aby cieszyć się gąbką jak najdłużej, należy wycisnąć nadmiar wody po każdym użyciu i powiesić ją w suchym miejscu

Nie należy zostawiać gąbki pod prysznicem, ponieważ wilgotne środowisko skraca jej żywotność. Nieużywana przez pewien czas - twardnieje, co jest naturalnym zjawiskiem. Po zetknięciu z wodą - ma plastyczną 'konsystencję'.

Działanie: odżywia, oczyszcza, nawilża

Po 2 miesiącach moja gąbka nadal jest 'żywotna' , co pewien czas wyparzam ją wrzątkiem, aby zapobiec mnożenia się bakterii. Gąbka idealnie oczyszcza skórę, bez użycia dodatkowych środków -  sprawdzałam to dokładnie kilka razy  i byłam pozytywnie zaskoczona. Biorąc to pod uwagę, uważam  że to dosyć ekonomiczna wersja oczyszczania naszej buzi :)
Warto wypróbować.